Japońskie smycze wystawowe:

Lampy japońskie:

Kontakt: Tomasz Deren - 034 / 36-10-596 lub 0 693 / 11-26-75


Akita - witraż:

.....

Kontakt: ...


Akity malowane:

Autorką portretów moich akitek DAICHIEGO i NAKAYOSHI jest Pani Elwira Cetner-Kita


 

Akity na znaczkach pocztowych, kartach telefonicznych i ...  

 

Akity mają także jedne z najfajniejszych znaczków pocztowych. Na zdjęciu dwa japońskie znaczki  z tych, które mamy w swojej kolekcji.

 

 

W Japonii mają prześliczne karty telefoniczne z akitami. Na zdjęciu dwie z tych, które mamy w swojej kolekcji.

..na naparstkach:


Nowa linia mebli ogrodowych - "Akita"

Przenośny stolik koktailowy.

(Akita dostępny jest tylko w białym tym razem. I nie, my nie używamy przylepców przy produkcji.)

Bardzo praktyczny mebel. Poniżej jedno z zastosowań:
"- Kochanie postaw piwo na stole."
A gdy żona już postawi piwo.
"- Piesku chodź do pana..."

źródło

 

BUSHIDO - DROGA WOJOWNIKA

 

UCZCIWOŚĆ I SPRAWIEDLIWOŚĆ (GI):
Bądź zawsze uczciwy w kontaktach z innymi ludźmi. Miej wiarę w sprawiedliwość, ale nie tą którą ustalają inni, lecz w płynącą z Twojego wnętrza. Dla prawdziwego samuraja nie ma żadnych odcieni szarości w kwestii uczciwości i sprawiedliwości. Jest tylko dobro lub zło.

UPRZEJMA KURTUAZJA
(REI):
Samuraj nie ma powodu, aby być okrutnym. Nie musi nikomu udowadniać swojej siły. Samuraj potrafi być uprzejmy nawet w stosunku do wroga. Bez okazywania szacunku jesteśmy niczym zwierzęta. Samuraj jest szanowany nie tylko za swoją waleczność, ale także za swój stosunek do innych ludzi. Prawdziwa siła samuraja jest najbardziej widoczna w trudnych chwilach.

HEROICZNA ODWAGA
(YU):
Wznieś się ponad ludzi, którzy boją się stanąć do walki. Chowając się jak żółw w swojej skorupie, nie żyją naprawdę. Samuraj musi mieć heroiczną odwagę. Często prowadzi go ona do niebezpiecznych sytuacji, ale też czyni jego życie pełnym i cudownym. Heroiczna odwaga nie jest ślepa, ale inteligentna i wielka.

HONOR
(MEIYO):
Prawdziwy Samuraj ma tylko jednego sędziego swojego honoru i jest nim on sam. Decyzje jakie podejmujesz i to, jaki one mają wpływ na innych, ukazują kim naprawdę jesteś. Nie możesz się ukryć przed samym sobą.

WSPÓŁCZUCIE
(JIN):
Poprzez intensywny trening samuraj staje się szybki i silny. Nie jest jak inni ludzie. Rozwija swoją siłę, tak aby mogła ona służyć innym, potrafi współczuć. Pomaga ludziom przy każdej okazji. Jeżeli okazja się nie pojawia, on sam ją znajduje.

SZCZEROŚĆ AŻ DO KOŃCA
(MAKOTO):
Kiedy Samuraj powie, że czegoś dokona, nie spocznie dopóki tego nie skończy. Nic go nie powstrzyma od dokończenia tego, co zaczął. Nie musi nikomu "dawać słowa". Nie musi nikomu "przyrzekać". Mówienie i działanie są dla niego tym samym.

SŁUŻBA I LOJALNOŚĆ
(CHU):
Gdy Samuraj "coś" zrobi lub "coś" powie wie, że jest za "to" odpowiedzialny. Niezależnie od konsekwencji, które to za sobą pociąga. Samuraj jest ogromnie lojalny wobec tych, za których odpowiada i pozostaje im wierny aż do końca.

 

Karma dla akit - Algi - Kleszcze - Podróż - Kaganiec


Karma dla akit:

Wiele akit reaguje alergicznie na proteiny i soję zawarte w karmie. Uważaj, czym karmisz swego pupila, bo od tego zależy jego zdrowie. Przy niewłaściwym doborze karmy zaczynają się problemy skórne i wiele innych. Kupując tanią karmę oszczędzasz tylko pozornie. Pies musi zjeść jej dużo więcej, a i tak nie dostarcza mu ona niezbędnych składników. Co więcej do jej produkcji używa się taniego surowca, a wiec np. zamiast białka pochodzenia zwierzęcego wykorzystywane jest białko z soi, nie mówiąc już o tym skąd pochodzić może mięso użyte do produkcji takiej taniej karmy... :-((( Jeśli karma nie ma gwarancji pochodzenia mięsa... nie karm nią swojego pupila. Przecież go kochasz... A przy takim jadłospisie wcześniej czy później (ale raczej wcześniej) akita ląduje u weterynarza... a wtedy zaczynają się dopiero prawdziwe wydatki.
Każdy hodowca ma wypróbowaną markę karmy lub sam przygotowuje jedzenie dla swoich psów. Niekiedy jednak nawet markowa karma, z której byliśmy przez wiele lat zadowoleni nagle sprawia nam niemiłą niespodziankę (kosztującą zdrowie albo i życie naszych pupili). Wiadomo, że z koncernem żaden hodowca nie wygra... i tylko psów szkoda :-(
Jednak akita potrzebuje kompletnej suchej karmy dla psów, której podstawę stanowi mięso i która zawiera wszystkie ważne składniki pokarmowe potrzebne do prawidłowego rozwoju i funkcjonowania organizmu zwierzęcia.

Algi i Olewo

W Japonii głównymi składnikami pożywienia tych wspaniałych psów są: ryby, ryż i morskie wodorosty. Temu między innymi zawdzięczają akity swój wspaniały pigment. U nas z wodorostami krucho... :) ale można podawać do karmy sproszkowane algi (preparat nazywa się "Algolith"- jest do nabycia w każdym lepiej zaopatrzonym sklepie zoologicznym, w cenie ok. 30 zł). Jednak należy go dawkować ostrożnie (przedawkowanie może mocno zaszkodzić) i zawsze wymieszać z jedzeniem, aby nie obkładał jelit - pies nie może go dostawać w formie suchego proszku! Bezpieczniejsza w użyciu (mniejsze ryzyko przedawkowania) jest jednak marchewka Olewo a skutek praktycznie ten sam. Oba preparaty należy ostrożnie stosować przy psach maści białej.

Kleszcze

Kleszcze bywają nosicielami wirusów kleszczowego zapalenia opon mózgowych i bakterii boreliozy. Ale nie każde ukąszenie oznacza chorobę, natomiast przyssanie się do skóry może wywołać stan zapalny. Ślina kleszcza uśmierza ból, więc nie czujemy ugryzienia. Gdy zauważymy wczepionego owada, wykręcamy go i wyciągamy pęsetą, uważając, aby nie zgnieść odwłoka i wyciągnąć całego krwiopijcę. Jeśli głowa owada utkwi w ciele, może doprowadzić do stanu zapalnego. Jeśli nam się nie powiedzie, powinniśmy poprosić o pomoc weterynarza. W sklepach zoologicznych można kupić specjalne przyrządy do wyciągania kleszczy ze skóry naszych czworonogów. Większość z nich niestety nie nadaje się do niczego - o czym miałam okazję przekonać się niestety osobiście. Po wielu rożnego rodzaju nietrafionych udało mi się w końcu kupić skuteczny przyrząd do usuwania kleszczy szwedzkiej firmy "TRIX"
Jednak najlepsza jest profilaktyka. Można zaopatrzyć psa w obrożę przeciwpchłową, która działa również na kleszcze, ale niestety obroża ta strasznie śmierdzi i jest toksyczna, po każdym z nią kontakcie musimy natychmiast umyć ręce. Więc jest to raczej niewskazane, zwłaszcza, jeśli pies ma kontakt z małymi dziećmi. Zresztą psu też nie podoba się taka wątpliwa i w dodatku cuchnąca ozdoba.
Najlepszą i niestety najdroższą metodą jest zastosowanie środka o nazwie "Frontline", którego jednorazowa dawka zabezpiecza przed wczepianiem się kleszczy przez miesiąc, a dodatkowo chroni przed pchłami przez dwa miesiące. Środek ten dostępny jest u weterynarza, który to na podstawie wagi psa wybierze odpowiednią dawkę. Zakrapla się go na karku psa, na skórę po odgarnięciu sierści. Przed następne 48 godzin psa nie powinno się kąpać. Po tym czasie może się nawet spokojnie kąpać w jeziorze, gdyż środek krąży już we krwi i zabezpiecza przed kleszczami i pchłami. Jedna dawka dla akity kosztuje około 20 zł. Datę podania środka najlepiej zapisać, aby pamiętać o powtórzeniu jego aplikacji po miesiącu.
Aby ustrzec nas samych przed kleszczami, na spacery należy wkładać ciemne ubranie, gdyż jasne je przyciąga. Odzież powinna szczelnie osłaniać ciało, należy też nosić nakrycie głowy. Możemy się zabezpieczyć szczepionką przeciwko kleszczowemu zapaleniu opon mózgowych. Komplet złożony z trzech zastrzyków kosztuje około 160 zł. Przed szczepieniem jest jednak konieczna konsultacja lekarska. Niestety nie ma leku zapobiegającego boreliozie, ale na szczęście łatwo ją wyleczyć.

Podróż

Podróżując z psem zadbać musimy o jego komfort i bezpieczeństwo. Zawsze powinniśmy mieć ze sobą smycz i kaganiec dla naszego ulubieńca, a także książeczkę jego szczepień (z m.in. aktualnym szczepieniem przeciw wściekliźnie).
W tramwajach i autobusach od kilku lat  w Gdańsku pies nie musi mieć wykupionego biletu. Jak jest w innych miastach nie jestem pewna, więc proszę się samemu dowiedzieć na wszelki wypadek.
W pociągu dla psa wykupić trzeba bilet ulgowy (50 proc.) drugiej klasy w pociągu osobowym, niezależnie od tego, czy jakim jedziemy pociągiem. Pies ma prawo być z nami w przedziale, nawet w pociągach IC.
W samolocie natomiast zwierzęta przewożone są w specjalnych transporterach, czyli prostokątnych skrzynkach z otworami. Przy wcześniejszej rezerwacji biletu i gdy na pokładzie nie będzie żadnego innego zwierzęcia możemy zatrzymać klatkę ze zwierzakiem (sztywna norma wagowa w zależności od linii - zawsze jednak łącznie poniżej 10 kg) przy sobie i nic za to nie zapłacimy. Na drugiego psa na pokładzie zgodę wyrazić musi kapitan. Jeśli odmówi, czworonóg poleci w luku bagażowym. Pasażer musi wtedy sam zapewnić mu klatkę (należy pamiętać o poidełku z wodą). Gdyby nie zdążył, kupi ją na lotnisku. Ceny w luku bagażowym wynoszą tyle, ile dodatkowy bagaż.
Pamiętać należy również o tym, że nie wolno przewozić zwierząt w business class.

Właściciel powinien zorientować się wcześniej jakich szczepień wymagają od zwierząt w państwie, do którego jedzie. W przeciwnym razie może się zdarzyć, że psa czeka kwarantanna. Obowiązkowa kilkumiesięczna kosztowna kwarantanna lub badania na poziom przeciwciał (jedyne akredytowane laboratorium wykonujące te badania to Puławy) czekają tych, którzy zamierzają zabrać zwierzaka np. do Anglii.


Nie wszystkie psy mogą latać samolotem. Wyprawa taka powinna być skonsultowana z weterynarzem, zwłaszcza, jeśli zwierzę jest po jakimś zabiegu.
Żadnemu psu  nie wolno podawać jednak przed lotem środków uspokajających czy też nasennych - różnica ciśnień może spowodować wtedy zgon zwierzaka.


Psom przewożonym w samochodzie powinno się założyć szelki, które są przypinane do siedzeń. Na rynku dostępne są różne rozmiary, można je też regulować. Takie pasy w razie wypadku często ratują psu życie. Pies siedzący luzem (bez szelek specjalnych) na siedzeniu w momencie zderzenia często  zamienia się w "żywy pocisk" wylatując szybą prosto pod koła nadjeżdżających samochodów - a więc szans przeżycia nie ma praktycznie żadnych. Pomyślmy o tym zawczasu i zabezpieczmy go na czas podróży.

Część psów przezywa wielki stres podczas podróży, są bardzo nerwowe, wymiotują. Jednak podanie jakichkolwiek środków uspokajających należy skonsultować z weterynarzem.


Jeśli pies leci sam - czyli tzw. CARGO warto sprawdzić jaką opinię ma firma, która zamierzamy psa wysłać, czy z której korzystać będzie osoba nam psa wysyłająca. Często nie warto oszczędzać kilkuset złotych i narażać zdrowia pupila na szwank a nas samych na niepotrzebny stres. Wg mnie godne polecenia są linie LOT i Lufthansa - natomiast w wypadku KLM zdarzają się bardzo niemiłe wpadki. Sama "dzięki tej firmie" przeżyłam horror na lotnisku CARGO w Warszawie przy odbiorze zwierzaka a sam odbiór z planowanych max. 3 godzin (i to tzw. express handling, czyli za dodatkową opłatą, żeby piesek nie czekał niepotrzebnie) wydłużył się kilkukrotnie. A wszystko dzięki niekompetencji urzędników w Amsterdamie, którzy nie podbili pieczątką świadectwa zdrowia psa w momencie gdy przekroczył on granicę UE - za co KLM wzięło przecież pieniądze - tłumacząc się idotycznie, że podobno ten pies leciał z właścicielem (tłumaczenie . Zwrot pieniędzy co prawda uzyskałam jednak straconego całkiem niepotrzebnie czasu, moich nerwów oraz ogromnego stresu zarówno mojego jak i czworonoga nic mi nie zwróci. Nadmienić warto tylko tyle, iż był to jeden z najbardziej stresujących dni w moim życiu i dlatego szczerze
ostrzegam przed korzystaniem z usług holenderskiej linii KLM.


Kaganiec

Kupując kaganiec dla psa ludzie często nie wiedzą zupełnie jaki ma on być a kupić trzeba nawet jeśli pies jest łagodny, a to chociażby ze względu na konieczność jazdy z psem w kagańcu w środkach komunikacji publicznej czy też na konieczność zabezpieczenia szczeniaka przez zjadaniem znalezionych na skwerku czy chodniku "przysmaków".

Zanim więc kupisz i zastosujesz kaganiec dla swego psa KONIECZNIE upewnij się że nie utrudnia on mu oddychania. Barbarzyństwem jest bowiem zakładanie psu kagańca w którym nie może on w pełni swobodnie otworzyć pyska i ziać, czyli schłodzić organizmu w upalne dni lub gdy jest w stresie. Zianie bowiem - o czym nie wszyscy wiedzą - jest JEDYNĄ formą chłodzenia organizmu poprzez szybki oddech przy otwartym pysku. Jeśli zianie uniemożliwia zbyt wąski kaganiec psu grozi latem bardzo szybkie przegrzanie organizmu co może się dla niego skończyć tragicznie. Niestety bezmyślność niektórych ludzi jest porażająca. Nie dość, że zostawiają psa przywiązanego na pełnym słońcu bez możliwości ukrycia się w cieniu to jeszcze nakładają mu zbyt mały kaganiec - skazując tym samym na udar i śmierć. Nie mówiąc już o bestiach, które latem zostawiają swoje psy w szczelnie zamkniętych samochodach na nasłonecznionych parkingach - skazując je na śmierć w męczarniach. A potem mówią, że przecież pies miał pilnować auta.

Zupełnie nie polecam kagańców szmacianych, o pełnych bokach. W kagańcach takich nawet jeśli pies ma możliwość otworzenia pyska to bardzo niewiele powietrza dostaje się do jego organizmu bowiem brak cyrkulacji powietrza z boku, gdzie tamuje je szczelna ścianka kagańca. Poza tym taka szmata zupełnie nie spełnia podstawowych funkcji kagańca, gdyż jak się pies postara to i ugryźć w niej może i zjeść jakieś poniewierające się na łące odpadki.

Co do rodzaju kagańców to kagańce skórzane paseczkowe i metalowe siatkowe spełniają co prawda swoją funkcję - jeśli mają odpowiednio dobrany do pyska psa rozmiar. Jednak oba są mało praktyczne ze względów technicznych i higienicznych..

Skórzane bowiem bardzo szybko się "ślimaczą" bo a to deszcz a to pies zaślini a to umyć trzeba a wiadomo skóra wody nie lubi i po paru takich zabiegach kaganiec nie ma już dawnego kształtu a i mało higieniczny jest.

Metalowe zaś są mało komfortowe dla psa, bo: ciężkie, zimą przymarza psu do nich nos, poza tym rdzewieją po niedługim już użytkowaniu. Jeszcze jedna rzecz o której warto pomyśleć to bolesne siniaki jakich niechcący może nam przysporzyć nasz pupil bawiąc się z nami w takim kagańcu.

Z moich obserwacji i stosu nietrafnie kupionych kagańców dla różnych moich psów od ponad 20 lat szczerze i z pełnym przekonaniem mogę polecić kagańce robione na wzór dawnych metalowych ale już z plastikowym koszyczkiem. Najnowsze wzory zapinane są też na tzw. clip a więc są łatwe do zakładania i zdejmowania psu. Są bardzo lekkie, łatwe do umycia a co za tym idzie higieniczne itp. No ale ponieważ nie ma rzeczy doskonałych ;-) to wg. mnie brakuje im paska przez środek pyska, który jest w tradycyjnych metalowych kagańcach. Brak ten umożliwia samodzielne zdjęcie kagańca przez psa, a więc może być problemem jeśli psa do kagańca nie przyzwyczaimy wcześniej. Niektórzy hodowcy dodają takie paski sami do tych kagańców. Szkoda tylko, iż żaden producent jeszcze na to nie wpadł. ;-)

I w tym miejscu apel do właścicieli sklepów zoologicznych i sprzedawców w tych sklepach. Uwrażliwcie proszę kupujących na fakt, że kaganiec musi być właściwie dobrany. I nie wciskajcie im za małego kagańca tylko dlatego, że taki akurat macie na stanie i żeby się on w końcu sprzedał. I nie tłumaczcie kupującemu, że skoro dało się go psu nałożyć (nieważne, że przy zamkniętym pysku!) to przecież pasuje :-( Nawet nowicjusz prędzej czy później zorientuje się, że został oszukany.

Copyright 2000-2011 by Izyda Bach-Żelewska

Kopiowanie zabronione!

Wszystkie artykuły na tej stronie są mojego autorstwa i na ich wykorzystanie konieczna jest moja zgoda.